O mnie

Kilka słów o naszej historii

 

Co mogę o sobie napisać? Hmmm... może to, że jestem niepoprawną optymistką? A może to, że mam cudowną córkę, dzięki której mogę z powodzeniem realizować swoją pasję? Nie, chyba jednak zacznę od tego, że nazywam się Ania „Mulinka” B. i jestem w najlepszym dla kobiety wieku, kiedy to dzieci już odchowane, a wnuków jeszcze nie ma. Dzięki temu mam mnóstwo czasu na to, aby robić to, co kocham. Uwielbiam wszelkie prace manualne, szydełkowanie, czy inne ręczne robótki. Uczyłam się od mojej ukochanej mamy, która przekazała mi swoją wiedzę w praktyce. Teraz mogę podzielić się swoją pasją z Wami i bardzo się z tego cieszę.

 

Mamo uszyj mi suknię dla lalki...

 

Moja przygoda z ręcznymi robótkami rozpoczęła się jak już wspomniałam w dzieciństwie. Jednak dopiero, gdy urodziła się moja córka Monisia zaczęłam naprawdę doceniać swoje umiejętności. Przede wszystkim szyłam jej śliczne ubrania, dziergałam swetry, czapki, szaliki, żeby zawsze była ładnie ubrana. Oczywiście nie poprzestałam na tym, ponieważ moja córeczka okazała się pasjonatką mody i koniecznie chciała ładnie ubierać swoje lalki. Szyłam więc dla nich piękne, balowe suknie, codzienne zestawy ubrań, robiłam  na szydełku ciepłe sweterki i mnóstwo innych rzeczy. Trzeba przyznać, że lalki Moniki były naprawdę dobrze ubrane, co w tamtych czasach wcale nie było łatwe. Teraz wszystko można kupić, ale jak sami pewnie wiecie, jakość rzeczy produkowanych na masową skalę jest, delikatnie mówiąc, słaba. 

 

Im trudniej, tym lepiej...

 

Z czasem doszłam do perfekcji w prostych wzorach i krojach, dlatego zaczęłam rozglądać się za czymś, co sprawiałoby mi większą satysfakcję. Robiłam coraz trudniejsze rzeczy, koncentrowałam się na bardzo trudnych wzorach, a efekty były zachwycające. Moje dzieła dekorowały cały dom i wkrótce zaczęłam dostawać zamówienia na różne swoje prace. Moje poduszki, czy stylowe sweterki na kubki szybko znajdywały swoich nabywców i wtedy do akcji wkroczyła moja córka...

 

Powstanie Dekormanii

 

Monisia, mój największy skarb, od maleńkości miała styczność z moją twórczością. Dzięki temu wyrobiła w sobie poczucie smaku i zainteresowała się dekoracją oraz aranżacją wnętrz. Ukończyła związane z tym kierunkiem studia i namówiła mnie byśmy połączyły swoje pasje. Właśnie tak powstała Dekormania – nasze wspólne dzieło. Ja zajmuję się tworzeniem pięknych rzeczy do dekoracji domu, a moja córka śledzi najnowsze trendy w modzie i urządzaniu wnętrz, aby udzielać mi odpowiednich wskazówek. Razem stworzyłyśmy unikalny sklep, w którym można zaopatrzyć się w piękne i stylowe dodatki.

 

Wysoka jakość i wyjątkowość

 

W naszym sklepie oferujemy wyłącznie to, co sama stworzyłam. Nie ma tu miejsca na tanie, chińskie masówki, których wszędzie pełno. W każdą rzecz wkładam całe serce, dzięki czemu jest ona naprawdę wyjątkowa. Wszystkie produkty mają certyfikat Handmade, potwierdzający, że zostały wykonane ręcznie i są opatrzone moim własnoręcznym podpisem. Co znajdziecie w moim sklepie? Wszystko to, co sprawia, że dom jest przytulny, czyli kubki w ręcznie robionych sweterkach, poduszki robione na drutach i szydełku, abażury, koszyki, czy ręcznie robione kule i wiele innych produktów. Zapraszam Was do mojego magicznego świata :)